W dni świąteczne jednak, podobnie jak w niedziele, nie ma żadnych zabiegów. Czy w takiej sytuacji można wyjechać szybciej, by spędzić święta rodzinnie?
Otóż zgodnie z prawem turnus w sanatorium rozpoczyna się pierwszego dnia pobytu od wyznaczonej godziny, a kończy o określonej godzinie ostatniego dnia – tak zapisano w rozporządzeniu ministra zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia uzdrowiskowego. Jeśli kuracjusz wyjedzie dzień wcześniej, a w tym dniu miały być zabiegi, straci sanatorium, które nie otrzyma pieniędzy z NFZ (sanatorium musi fakt wyjazdu zgłosić).
Z drugiej strony jednak takie wyjątkowe zdarzenia często są określone osobno w wewnętrznym regulaminie ośrodka i taka sytuacja jest wtedy dopuszczalna; wcześniejszy wyjazd łączy się jednak z dodatkową, określoną w regulaminie, opłatą uiszczaną przed wyjazdem – to rodzaj zabezpieczenia sanatorium przed utratą pieniędzy z NFZ. Wyjątkiem są zdarzenia losowe, choroby kuracjusza, planowane zabiegi, wizyty u specjalisty nakładające się z pobytem, wówczas sprawa jest zazwyczaj załatwiana ugodowo, bez żadnych opłat (z tym że trzeba przedstawić dowód na konieczność wcześniejszego wyjazdu).
Ogólnie też niektóre ośrodki tak ustawiają kalendarz turnusów, że kończą się one w okresie przedświątecznym i ruch w ośrodkach w tym czasie nieco zamiera, a raczej pojawiają się kuracjusze prywatni.
Święta w sanatorium prywatnie
Całkiem inną sytuacją są bowiem święta w sanatorium wykupione prywatnie. Tutaj ośrodki specjalnie w czasie świąt organizują krótsze świąteczne turnusy bożonarodzeniowe czy wielkanocne. Takie pakiety zazwyczaj łączą rekreację, wypoczynek i rehabilitację, ale wybór ich jest ogromny, od typowych zabiegów kuracyjnych po rodzinne pobyty połączone ze świątecznymi animacjami. Są pakiety dla osób samotnych, są dla całych rodzin. Można nawet wykupić pakiet sylwestrowy, na którym głównym punktem jest rzecz jasna bal.
