Czy można zmienić termin wyjazdu?
Zmiana terminu jest możliwa tylko jeśli możemy uzasadnić naszą decyzję. W takim przypadku powinniśmy jak najszybciej zwrócić potwierdzone skierowanie do naszego oddziału NFZ i do niego dołączyć pismo uzasadniające – w piśmie takim powinien być wymieniony powód zmiany, a najlepiej żeby były dodatkowo dokumenty potwierdzające powód zmiany. Powód nie może być więc błahy, w zasadzie rozpatrywane są ważne wydarzenia losowe, śmierć czy choroba bliskiego członka rodziny, konieczność opieki nad bliską osobą, choroba chcącego zmienić termin wyjazdu, pilny wyjazd na przykład za granicę.
Nie są uznawane za zasadne powody typu uroczystość rodzinna, nawet jeśli to chrzciny czy wesele w rodzinie, oczywiście nie zostaną wzięte pod uwagę powody w rodzaju „na termin wyjazdu zapowiadają złą pogodę” czy „ktoś, kto miał mi towarzyszyć, nie dostał urlopu”… Takie powody są odrzucane i NFZ uznaje, że pacjent odmawia wyjazdu na leczenie, więc przepada mu kolejka i musi od nowa starać się o skierowanie.
Czy można zmienić miejsce wyjazdu?
Jeśli chodzi o wybór miejsca, od stycznia 2024 roku pacjent ma mieć już możliwość takiego wyboru, oczywiście wybrane sanatorium będzie musiało mieć profil leczniczy, do którego zostanie przypisany, nie będzie mógł pojechać do Ciechocinka, jak sobie wymarzył, jeśli sanatorium to nie leczy jego schorzenia. W tej chwili może sugerować swemu lekarzowi rodzinnemu miejsce wyjazdu spełniające konkretne warunki, a lekarz może taką sugestię zawrzeć w wysłanym skierowaniu, jednak to komisja póki co decyduje o przydziale miejsca.
Jest jednak możliwość napisania wniosku o zmianę miejsca leczenia sanatoryjnego, wniosek taki wraz z uzasadnieniem należy skierować do swojego oddziału NFZ jak najszybciej. Można tu podać głównie powody związane z samą podróżą – dostaliśmy sanatorium na drugim końcu kraju, a źle znosimy podróże (a bliżej jest sanatorium o takim samym profilu leczniczym), nasza miejscowość jest źle skomunikowana z uzdrowiskiem, koszty podróży są zbyt wysokie itp. NFZ może się wtedy przychylić do prośby o zmianę miejsca wyjazdu, choć gwarancji na to nie ma.
Z uwagi na ważność powodów w uzasadnieniach generalnie o wiele łatwiej jest zmienić termin wyjazdu niż jego lokalizację (nie ukrywajmy, jest to też ze względów biurokratycznych prostsze dla samych pracowników funduszu).
Bo z automatu przyjmują, że jeśli nie przychylą się do wniosku, oznacza to utratę możliwości wyjazdu. Teraz przerabiam sytuację, w której teściowa na przestrzeni ostatniego miesiąca 3 razy lądowała w szpitalu z migotaniem. Lekarz wystawił zaświadczenie, a pani z dolnośląskiego oddziału tylko zerknęła i autorytatywnie stwierdziła, że to rezygnacja. Oddział czynny do 18.00 a ta o 17.10 już siedziała w kurtce. Banda nierobów.