Prawdą jest, że przed 22 parkiet raptownie się wyludnia – w większości sanatoriów trzeba przed tą godziną stawić się w pokoju, gdyż jest obchód, zamykane są ośrodki itp. Zostają ci, którzy wykupili sanatorium prywatnie lub wynajęli pokoje na własną rękę, poza sanatorium. Coraz częściej jednak same ośrodki organizują dancingi na własnym terenie i szczycą się tym, że zapewniają kuracjuszom rozrywkę; zwyczajowo zabawy takie zaczynają się o 19, a kończą o 22.
Ogólnie dyrektorzy ośrodków wypowiadają się w ostatnim czasie dość pozytywnie odnośnie zdyscyplinowania kuracjuszy, oczywiście znajdą się wśród nich „czarne owce”, które nie przestrzegają zasad, nadużywają alkoholu (jeśli robią to na terenie ośrodka, ryzykują karnym wydaleniem) czy nie stawiają się rano na zabiegi (za co mogą zostać obciążone finansowo), ale to niewielki procent przyjeżdżających.
Dancingi w sanatorium – zasady
Na dancingi przydają się stroje może nie oficjalne, choć wielu panów zjawia się w marynarkach, koszulach, pod krawatami, a panie w eleganckich sukienkach, ale na pewno też nie sportowe. Według sanatoryjnej etykiety półbuty, a nie adidasy, jeśli biżuteria, to stonowana, nie „na choinkę”. Rzuca się w oczy, że wiele osób lubi i potrafi tańczyć.
Różne bywają zasady na samych zabawach, w niektórych miejscach trzeba na przykład rezerwować stolik i symbolicznie go opłacić, jeśli ktoś nie ma stolika, cóż, musi opuścić salę. W innych udział w dancingu/wieczorku jest darmowy, ale każdy musi złożyć zamówienie na konkretną kwotę w restauracji itp. To oczywiście ustalenia samych restauracji/sal i mogą się one od siebie znacznie różnić.
Jaka muzyka na dancingach?
Wieczorki taneczne w tygodniu czasowo są dostosowane do kuracjuszy i kończą się około 22, ale w weekendy, zwłaszcza w soboty, bywa, że są przedłużone do 23. Na parkiecie dominują jednak osoby starsze, statystycznie zdecydowanie więcej jest pań (ogólnie stanowią one większość kuracjuszy).
Co do muzyki, generalnie usłyszymy mieszankę zwaną sanatoryjną, a więc stare sprawdzone przeboje, zarówno zagraniczne, jak i rodzime, czasem uzupełniane przez disco polo (są jednak miejsca, gdzie oficjalnie się tego gatunku nie gra). Zmieniają się miejscowości i pory roku, ale wiele hitów jest nieprzemijających i kojarzy się właśnie z zabawami w uzdrowiskach. W niektórych miejscach znajdą coś dla siebie także młodsze osoby, repertuar jest tak dobierany, by każdy mógł się bawić – duże znaczenie ma po prostu to, kto znalazł się na sali, prowadzący dobiera piosenki pod tańczących.