Doba hotelowa to pojęcie względne. Ustalono, że ma trwać nie mniej niż 20 godzin, ale w zasadzie nigdzie na świecie nie ma przepisu określającego, kiedy się zaczyna, a kiedy kończy – wszystko zależy od danego ośrodka, choć najczęściej zaczyna się o 14 lub 15, a kończy o 12 lub 13.
Wszystko zależy tak naprawdę od wewnętrznych regulaminów ośrodków/hoteli/pensjonatów, a opiera się na długofalowej obserwacji zachowań klientów/kuracjuszy (nikt nie chce być zrywanym z łóżka o 7 czy 8 rano i na szybko wyprowadzać się z pokoju...). Długoletnie obserwacje hotelarzy pozwoliły ustalić tak zwaną idealną dobę hotelową: to godziny 13 do 11, 14 do 12 i 15 do 13. Tak zwane standardowe doby to 14 do 11, 15 do 12 i 16 do 13. Czasem jest możliwość spełnienia nietypowych życzeń klientów, raczej tych związanych z wcześniejszym zakwaterowaniem, o ile pozwala na to dostępność pokojów, o wiele mniejsza jest tolerancja przedłużenia pobytu, tutaj jednak wszędzie niemal 14/15 to maksimum – pokój, nawet jeśli będzie pusty, musi być wysprzątany w dniu opuszczenia go, a obsługa sprzątająca dniówki kończy między 15 a 17.
Doba hotelowa a sanatorium
W polskich ośrodkach sanatoryjnych można często spotkać się z aż trzema różnymi modelami dób hotelowych! I tak te realizowane z NFZ są między 14 a 12 dnia następnego, wpisują się więc w model idealnej doby hotelowej. Inaczej jest jednak z pobytami z ZUS, tutaj doba to doba, zaczyna się o godzinie 00.01, a kończy o 24 (chodzi o fakt, że pobyt odbywa się w ramach zwolnienia lekarskiego, a to wystawiane jest rzecz jasna na dany dzień, a nie na konkretne godziny). Doby hotelowe w sanatoriach/ośrodkach prywatnych różnią się między sobą nieznacznie, dla odmiany najczęściej spotkamy wersję 14 do 10.