Krioterapia może być wykorzystywana do leczenia miejscowego (w leczeniu miejscowym używany jest ciekły azot o temperaturze -170 do -190 stopni, ale też dwutlenek węgla o temperaturze -75 stopni lub zwyczajne zimne powietrze mające -35 stopni) lub ogólnego, w kriokomorze, gdzie niskie temperatury działają na całe nasze ciało. Na zabieg krioterapii, w zależności od wskazań, może skierować m.in. neurolog, reumatolog, lekarz mający specjalizację rehabilitacji ruchowej, ortopeda lub dermatolog.
Krioterapia – na co pomaga?
Działanie krioterapii opiera się na tym, że poddane zimnu naczynia krwionośne gwałtownie się kurczą, ale potem rozszerzają. To poprawia, według niektórych naukowców nawet czterokrotnie, przepływ krwi, a więc i odżywienie tkanek. Przy okazji wydziela się też większa niż zwykle ilość endorfin, hormonu szczęścia, działających między innymi przeciwbólowo. To najważniejsze, choć nie jedyne, zalety krioterapii. Do innych można zaliczyć wzrost testosteronu (a więc i libido), lepszą mineralizację kości czy lepszą przemianę materii wspomagającą odchudzanie.
Wizyta w kriokomorze trwa krótko, ale ma wielki wpływ na zdrowie. Można mówić o szybszej rehabilitacji, przebywanie w kriokomorze wskazane jest dla osób po urazach czy też po zabiegach operacyjnych. Zwiększa odporność organizmu, korzystnie wpływ na stan psychiczny, wpływa na wydajność psycho-fizyczną organizmu oraz znacząco poprawia nastrój. Znacznie zmniejsza ból po intensywnym treningu, regularne wizyty w kriokomorze powodują wzmocnienie mięśni i stawów, stąd często korzystają z tej metody sportowcy. Wpływa nawet na wygląd fizyczny: redukuje niezdrowy wygląd skóry i zapobiega cellulitowi, kriokomora stymuluje mikrokrążenie krwi, co sprawia, że skóra ma zdrowszy i piękniejszy wygląd.
Działa ponadto stricte leczniczo, a jest stosowana przy następujących schorzeniach: choroby reumatyczne tkanek miękkich oraz tkanek łącznych, choroby zapalne narządu ruchu: reumatoidalne zapalenie stawów (RZS), zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa (ZZSK), zapalenie stawów o podłożu metabolicznym – dna moczanowa, choroby zwyrodnieniowe i wtórne zmiany zwyrodnieniowo zniekształcające stawy i kręgosłup oraz dyskopatia, stwardnienie rozsiane (SM), zespoły przeciążeniowe i pourazowe obrażenia narządu ruchu (stłuczenia, skręcenia, zwichnięcia, złamania, komórki), niedowłady i przykurcze spastyczne kończyn w wyniku schorzeń o podłożu neurologicznym i ortopedycznym, osteoporoza, łagodzenie i / lub znoszenie objawów menopauzy, jako odnowa biologiczna, stany zmęczenia psychicznego (stres), zespoły depresyjne i nerwicowe.
Ile trwa krioterapia?
Przeciętna wizyta w kriokomorze trwa maksymalnie zaledwie 3 minuty (są i sesje trwające tylko 1 minutę). W tym czasie co 30 sekund maszyna wpuszcza dawkę ciekłego azotu, którego „chmurka” otacza ciało pacjenta. Organizm, chroniąc się przed ekstremalnym zimnem, zwęża naczynia krwionośne, które potem jednak, 2 do 6 minut od zakończenia zabiegu, zaczynają się gwałtownie rozszerzać. Mimo panujących w kriokomorze temperatur, od -110 do nawet -160 stopni, pacjent nie odczuwa wcale – dzięki reakcjom obronnym organizmu – jakichś ekstremalnych przeżyć.
Krioterapia miejscowa może być ciut dłuższa, niektóre zabiegi trwają do 5 minut, ale nie jest w żaden sposób bolesna, jedynie przez krótki czas po zabiegu odczuwać można chłód w miejscu poddanym leczeniu, co nie do końca bywa przyjemne.
Przeciwwskazania do krioterapii
Warto pamiętać, że nie każdy z krioterapii może skorzystać. Przeciwwskazaniami mogą być między innymi choroby serca i układu krążenia, nadmierna potliwość, choroby nowotworowe w stanie czynnym, ogólne wyczerpanie organizmu, gruźlica, infekcje bakteryjne i wirusowe, a wreszcie zaawansowane ropno-zgorzelinowe zmiany kończyn.
Pamiętać należy też, że bezpośrednio po wyjściu z kriokomory nie wolno dotykać skóry, gdyż może się to skończyć powstaniem bolesnych ran. Przez pewien czas niektóre osoby odczuwają poza tym delikatne mrowienie lub drętwienie części ciała.
Przygotowanie do krioterapii
Często padają pytania, czy w kriokomorze pacjent jest ubrany – owszem, ma na sobie z jednej strony niby tylko bieliznę, ale też opaskę lub czapkę na uszy, maseczkę na usta, rękawiczki oraz skarpetki, nie ma więc ryzyka poważnych odmrożeń.
Przed zabiegiem należy dokładnie sprawdzić, czy skóra jest czysta i sucha, czy nie ma na niej ran, nie można nakładać na nią żadnych kremów, balsamów, maści. Należy także ściągnąć wszelkie ozdoby typu pierścionki czy naszyjniki.